środa, 28 marca 2012

W domu

W domu jest obecnie coraz lepjej. Wjęcej rozmawiam z mamą, mniej się z nią kłucę. Niedawno miałam nieprzyjemną sytuacje z pewną osobą. Mama mnie broniła, wsparła. Od dawna nie byłam z mamą tak blisko.

Mamo jak to czytasz, to dzięki za wszystko, za to, że jesteś. Bez twojego wsparcia chyba bym się załamała...

czwartek, 22 marca 2012

Biba na Bagrach!

W sobote wreszcie zrobie impreze urodzinową, i to nie bylejaką! Będzie to piknik na Bagrach. Wreszcie spotkam się z moimi starymi znajomymi! Nie mogę się już doczekać. Dawno ich nie widziałam.
Tyle, że też doczekałam się nieprzyjemności. Zaprosiłam też wspulnego znajomego z Angeliką. Nie wiem co mu nagadała, ale stwierdził, żebym sobie nie robiła fatygi zapraszając go, bo on itak nie pasuje do moich 'nowych' znajomych. Nie myślałam, że ona byłaby w stanie zrobić coś tak okropnego!!!
Ale cuż, nie mam zamiaru zawracać sobie nimi głowy. Nie chcą się ze mną zadawać, to NIE, i już.

Pozdro,
Zyleciara

sobota, 10 marca 2012

Odział dzienny...

Chyba jeszcze nie wspomniałam, że jestem na Oddziale dziennym psychiatrii dzieci i młodzieży. Nie jestem wariatką, tylko mam problemy, tak jak wszyscy... W domu nie za fajnie, zresztą już pisałam. Dlatego mnie tam dali.
W związku z sytuacją domową Ordynatorka zaproponowała mi, żebym zamieszkała w internacie. Bardzo, bardzo bym chciała, żeby się to udało. Koniec codziennych kłótni i awantur... Może jak tam trafie to będzie lepiej... Kto wie...
Pozdro,
Zyleciara