niedziela, 26 sierpnia 2012

W Hiszpani.

Pare dni temu dojechalam do Hiszpani. Nie do konca chcialam jechac, bo jutro otwieraja oddzial, i chcialam tam byc...zalezalo mi na tym... Bylo nawet ok ale caly czas moje samopoczucie sie pogarszalo przez swiadomosc, ze jutro otworza oddzial, a mnie tam nie bedzie... Dopiero tam pujde 7.09 ... No cuz...

Dzisiaj malo pisze, bo po prostu sie fatalnie czuje... Nie mam na nic ochoty i wlasciwie zmuszam sie do dzialania...

Pozdro,
Zyleciara

czwartek, 2 sierpnia 2012

Wakacje jakoś mijają...

Wakacje jakos mi mijają. Kiedy mam coś robie jest wmiare znośnie. Kiedy nic nie robie jest gorzej... Wtedy zaczynam myśleć...o oddziale... To jest nie do zniesienia... Zastanawiam się co słychać u pani Olgi i pani Zosi, co one teraz robią? Czy są może w krakowie? Może właśnie teraz spacerują po rynku, albo robią zakupy w galerii przed jakimś wyjazdem? Może je gdzieś spotkam?

Wczoraj spotkałam się z kolegom i wpadliśmy na pomysł, żeby pujść trochę pograć na gitarze i pośpiewać. Nauczyliśmy się paru piosenek i poszliśmy na Karmelicką. Nieźke nam poszło jak na pierwszy raz. Zarobiliśmy ponad 20 złotych.

Pozdro,
Zyleciara