czwartek, 2 sierpnia 2012

Wakacje jakoś mijają...

Wakacje jakos mi mijają. Kiedy mam coś robie jest wmiare znośnie. Kiedy nic nie robie jest gorzej... Wtedy zaczynam myśleć...o oddziale... To jest nie do zniesienia... Zastanawiam się co słychać u pani Olgi i pani Zosi, co one teraz robią? Czy są może w krakowie? Może właśnie teraz spacerują po rynku, albo robią zakupy w galerii przed jakimś wyjazdem? Może je gdzieś spotkam?

Wczoraj spotkałam się z kolegom i wpadliśmy na pomysł, żeby pujść trochę pograć na gitarze i pośpiewać. Nauczyliśmy się paru piosenek i poszliśmy na Karmelicką. Nieźke nam poszło jak na pierwszy raz. Zarobiliśmy ponad 20 złotych.

Pozdro,
Zyleciara

4 komentarze:

  1. I chuj Ci w dupę Czasak...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo proszę żeby NIKT pod ŻADNYM POZOREM nie wpisywał w komentarzach ŻADNYCH moich DANYCH!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hej dziewczynko :)
    widze ze masz tu niezle zamieszanie w zyciu. poczytalam Twoje wpisy i mam nadzieje ze sie z tego wylizesz, naprawde... bede wpadac i cos tam skrobac...
    Wierz albo nie ale w zyciu czeka cie jeszcze wiele wspanialych chwil, dla ktory warto poczekac ale takze pracowac zeby na nie zasluzyc. :)
    Pamietaj ze jestes sama kowalem swojego losu i nie mozesz tego zrzucac na innych : mame , lekarzy, terapeutow, kolezanki, psa.... :) sa pomocni ale musisz sama glowkowac ciagle i nieustannie nad soba. i pytac ludzi ktorzy juz maja kawalek zycia za soba czemu jest tak a nie inaczej a co bedzie jak zrobie tak a nie inaczej...
    Jesli chodzi o twoje relacje z rodzicami to chyba nie mieszkasz z ojcem tylko mama. tak ? czy oboje juz sie toba nie opiekuja ?
    Wbrew wszystkiemu co ci sie przydazylo jedno jest pewne : jakiekolwiek realcje masz z matka niestety prawda jest taka ze matka zawsze chce dla dziecka najlepiej chociaz wydaje sie na poczatku ze tak nie jest. Ba .. nawet ze jest Twoim wrogiem. Chyba ze to XVI wieczne Wlochy kiedy matka i corka konkurowaly zazwyczaj do tego samego chlopaka... ale to inna historia :)
    Matki wymagaja bo juz maja duzo lat i prawdopodobnie juz przezyly to samo co ty.. moze mniej, moze mniej intensywanie, moze mialy duzo samodyscypliny albo otaczalo je inne srodowsko, moze mialy mniej odwagi.... duzo jest powodow ale mysle ze warto sie nad tym zastanowic. Trzeba zawsze rozmawiac bo rozmowa zbliza. Nawet na tematy na ktore nie chce sie rozmawiac. Kazdy dzien jest walka , nie tylko dla Ciebie ale pewnie dla niej tez i moze dla Twojego brata tez... Moze nawet dla Twojego ojca...

    Ale sie rozpisalem anonimowo :) ... poki co zycze udanych wakacji i do kolejnego razu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie. Pesymizm..? raczej nie, rzeczywistość smutnych nastolatków ... :\

    OdpowiedzUsuń