wtorek, 17 lipca 2012

Wiersze...i mój kuzyn / Poems...and my cousin

Parę dni temu podczas rozmowy z moim kuzynem powiedział mi, że pisze wiersze po niemiecku. Parę z nich przetłumaczył mi na Angielski, i bardzo mi się spodobały. Powiedziałam mu o tym, że mam bloga i, że gdyby chciał, to może w komentarzach wpisać jakiś ze swoich utworów. Ten pomysł mu się bardzo spodobał. Mam nadzieje, że za niedługo pojawią się tu jego wiersze i może też ich tłumaczenie na Angielski.

Jak wy też macie jakieś własne wiersze to też wrzućcie :) To na pewno by było fajne urozmaicenie dla tego bloga i na pewno wszyscy, a przynajmniej ja, chętnie przeczytamy wasze dzieła :) Ten blog jest anonimowy, więc nie musicie się bać, że ktoś się dowie, że są wasze (Jeżeli się tego obawiacie).

Ten wpis jest wyjątkowo dwujęzyczny, bo mój kuzyn niestety nie mówi po polsku.

Pozdro,
Zyleciara


A few days ago I was talking with my cousin, and he told my, that he writes poems in German. He translated some of them to English, and I liked them very much. I told him that I have a blog and that if he wants to he can put his poetres in the comments. Hi liked my idea and I hope that soon we will have his poems here, maybe eaven translated to English.

If you have some poems of your own you can put them in the comments too :) I'm sure that it will make the blog more interesting for all of us and I'm sure that everyone, or at lest I'm, will read your poems with interest :) Remember that this blog is anonymous, so you don't have to be afraid, that somone you know will know there yours.


This post is exceptionally in two languages because my cousin doesn't know Polish.


Regards,
Zyleciara

3 komentarze:

  1. Hahh to jest mój pierwszy wierszyk, który napisałam, kojarzy mi się z bardzo złymi czasami kiedy brałam spore ilości tabletek,nie wiem czy chciałam się czuć "naćpana" czy w podświadomości bardziej chciałam umrzeć, ale to stare czasy łapaj :
    Jest to uczucie na wspak odbierane
    i tak przejrzyście kusząco zakłamane
    Nie rozumieją tego doznania
    i codziennego z nim zmagania
    Jestem zanurzona w gorzkiej otchłani
    oddalona od nieskazitelnej mani
    lecz ona pochłania z każdym mym zanurzeniem
    i tak dobrze znanym ukojnym pragnieniem
    Euforia szczęścia tak sztuczna w mej głowie
    huczy tryska i ulega kolejnej namowie
    Ogarnia mnie tak wielka ekstaza
    i pogrążająca nieustanna zaraza
    Przyszło mi stanąć na pograniczu świadomości
    nie mogę dać się owładnąć złości
    Skończyć to chciałabym lecz nie muszę
    a i tak oni wiedzą, że powtórnie się skuszę..

    OdpowiedzUsuń
  2. poszła ola do sklepiku
    chciała loda na patyku
    pan sprzedawca źle zrozumiał
    zrobił tylko to co umiał
    ola płacze - buzia krzywa
    coś z tej buzi jej wypływa...

    a morał tej bajki jest krótki i niektórym znany
    sprzedawca zrobi wszystko byś czuł się wyruchany



    mam nadzieję że się spodobało :))

    OdpowiedzUsuń
  3. She was dead.
    Dead before death could know.
    He came to see
    A girl with a beating heart
    But he did not feel life…
    It was gone…
    So death proceeded to take
    what was his.
    The girl stirred,
    She cried,
    Then for all the sadness,
    The pity, her whole life,
    A razor she tock.
    It was not new,
    Bloody it was and red…
    She cut once, twice,
    Now the other hand…
    With the little strength left
    She cut the words:
    “I was sad” all across her cheeks…
    And then she was gone…
    She was found in her bed,
    As if asleep, but still dead,
    The bloody words
    The only message left…
    She left no more,
    All her sorrows entered her tomb…

    OdpowiedzUsuń